Kiedyś, dawno temu popełniłam kilka zabawek...
To jest Kapitoszka (tak się ten stworek nazywał w książce) - szyłam go dla sąsiada chyba w 1987-88 roku... kiedyś wisiał na lampie i miał nogi zawiązane w kokardkę... teraz służy sąsiadce jako igielnik... brudny jest strasznie...
a to drugi brudasek - misio, którego szyłam na zaliczenie - prawie 20 lat temu...
wykrój był dla malutkiego misiaczka ale ja go powiększyłam i teraz misio ma ponad 30 cm
jeszcze gdzieś Zuzia zapodziała Jeżyka
a u bratanka mieszka sobie Dinuś...
a to Mikołajek włóczkowy...
a to Mikołajek włóczkowy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz