…przeprosiłam się ze swoim szydełkiem… i na powrót się w nim zakochałam…
Szukając inspiracji w necie trafiłam na super serwetki… jedna mi szczególnie wpadła w oko… 3 grudnia latałam po sklepach za kordonkiem… a wczoraj skończyłam dziergać… nie miałam małego szydełka (1.5) więc robiłam na 4… myślałam, że będzie brzydko wyglądać ale nie jest tak źle… na zdjęciu serwetka jest prosto z szydełka… nie uprana, nie ponaciągana i nie wykrochmalona i nie uprasowana…
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz